środa, 22 grudnia 2010

Młodzi polscy krawcy.

Przeczytałem niedawno ciekawy artykuł na temat krawiectwa miarowego w Polsce. Autor omawia zagadnienie na podstawie dwóch warszawskich zakładów krawieckich, które szyją dla mężczyzn. Mieszcząca się na Mokotowie pracownia Marka Buczyńskiego, to atelier na światowym poziomie, które może wyznaczać standardy dla konkurencji.

Warsztat świadczy najwyższej jakości usługi krawiectwa miarowego oraz tak zwanego krawiectwa półmiarowego. Druga z wymienionych w artykule pracowni, to firma Zaremba i Kamiński Bespoke Tailors, która kontynuuje ponad 100 letnią historię rodzinnego biznesu.


Co łączy te dwie firmy?
Obie są prowadzone przez młodych ludzi. Buczyński (31 lat), z wykształcenia ekonomista postawił sobie za cel stworzenie w Polsce zakładu z „prawdziwego zdarzenia”. Zatrudnia krawców i stylistów natomiast sam niejednokrotnie zajmuje się obsługą klienta. Z kolei Duet Zaremba i Kamiński to krawcy, którzy mają odpowiednio po 29 oraz 38 lat! Te informacje naprawdę mnie zaskoczyły. Sam będąc krawcem z wykształcenia i zamiłowania, oraz człowiekiem na co dzień zajmującym się modą męską, muszę pochylić czoła przed Panami, i to co najmniej z trzech powodów.


Po pierwsze z racji wyboru zawodu i trwania w nim.
Wyobraźmy sobie, że w momencie kiedy Ci młodzi ludzie rozpoczynali swoją edukację nasz kraj stał na początku przygody z wolnym rynkiem. Wówczas wszelkie temu podobne usługi straciły na popularności, a szkoły odzieżowe zaczęły przeżywać trwający do dzisiaj kryzys ilości kandydatów. Dla przykładu wspomnę tylko o Łodzi, mieście włókienniczym, w którym krawiectwo i branża odzieżowa stanowiły podstawowe gałęzie przemysłu. Mieściły się tutaj dwie szkoły odzieżowe w tym ta najbardziej znana przy ulicy Irysowej 2. Pierwszej z nich nie ma już do kilku lat, natomiast druga zostanie zamknięta z końcem tego roku szkolnego. Młodzi ludzie nie chcą się już zajmować krawiectwem.
Właśnie dlatego z racji na chęć kontynuowania przez Panów tego pięknego zawodu, pragnę wyrazić swój szacunek.


Drugi powód to, umiejętność znalezienia niszy. Kiedyś, zakładów świadczących usługi krawiectwa miarowego było zdecydowanie więcej. Wynikało to przede wszystkim z braku potężnego przemysłu, z którym teraz mamy do czynienia. Niemal każdy mężczyzna miał garnitur uszyty przez krawca, usługi nie były tak drogie, a zawód był przekazywany z pokolenia na pokolenie. Obraz tych czasów oraz historię warsztatu swojego wuja w bardzo ciekawy sposób przedstawił w swej książce „Życie skrojone na miarę” Janusz „Krawiec” Wiśniewski.
Prawdziwy zakład krawiecki dzisiaj, to niemal unikat. To wspaniała alternatywa a może dopełnienie produktów pochodzących z produkcji masowej. Panowie krawcy, o których piszę z pewnością przede wszystkim dzięki zamiłowaniu do tego zawodu, wstrzelili się idealnie w temat niszowy. Profesjonalne usługi krawieckie coraz bardziej zyskują na popularności, choć dzisiaj stać na nie tylko wybrańców.
Za konsekwencję oraz odwagę, ode mnie wielki plus.


Najważniejsze zostawiłem na koniec. Jak wspomniałem wcześniej zajęcie, którym parają się moi bohaterowie jest mi dość dobrze znane. Wiem jak trudny to zawód, jak wiele nigdzie nie napisanej wiedzy wymaga. Krawiec musi posiadać specjalne predyspozycje, ponieważ zawód ten łączy sztukę z techniką. Oczywiście można nauczyć się najpierw ściegów ręcznych i dziergania dziurek z okrążkiem, potem szycia kieszeni z wypustkami, sztuki prasowania przygotowawczego, sposobu fastrygowania obłożeń, wszywania kołnierza, wdawania rękawów, krojenia, konstrukcji, ale dobrego smaku i wyobraźni przestrzennej chyba już nie. Wymienione umiejętności, to tylko ułamek tego co musi znać krawiec. Dopiero doświadczenie zdobyte po uszyciu wielu garniturów i płaszczy daje wiedzę, która może umożliwić prowadzenie własnego warsztatu. I właśnie dlatego tak bardzo zaskoczył mnie młody wiek tych krawców, dało mi do myślenia jak wiele musieli włożyć pracy i jak wiele musieli mieć odwagi, aby otworzyć własną pracownię krawiecką.


To wspaniałe wieści dla polskich dżentelmenów, to światełko w ciemności zwiastujące, że zawód krawca w Polsce się odradza. No bo jak inaczej interpretować fakt przejmowania i otwierania nowych warsztatów przez młode pokolenie. Wiem jednocześnie, że takie miejsca to raczej niewielkie wysepki w gąszczu masowej oferty, ale dzięki temu należy je traktować szczególnie, doceniać i kibicować im. Właśnie dlatego tak bardzo zwracają na siebie uwagę, przyciągają wyrafinowaną klientelę, budują polską krawiecką markę.
Panowie - trzymam kciuki!

wtorek, 30 listopada 2010

W innym klimacie


Gdzie się podziali dżentelmeni?
Dzisiaj chcę odejsć od dotychczasowej formuły mojego bloga. Zamiast opowiadania o dodatkach mody męskiej, tym razem podzielę się swoimi przemyśleniami na temat poważny, traktujący o coraz bardziej widocznym "kryzysie" męskiej klasycznej elegancji.

Czy jestem świadkiem metamorfozy męskiej elegancji? Zaczynam się zastanawiać co się stało z klasycznymi dżentelmenami, takimi w garniturze z muszką lub chociaż krawatem? Wiem, wiem, przecież ciągle w telewizji pokazują Panów w uniformach, ale czy można ich nazwać dżentelmenami?
Obecny wizerunek prawdziwego macho chyba nieco przysłonił klasycznie rozumianego eleganckiego mężczyznę. Nastąpił pewien podział, który po jednej stronie postawił na pozór przestarzały nieco niemodny wizerunek tradycyjnego eleganta natomiast po drugiej widzimy od święta ubranego w garnitur mężczyznę. Dla tego drugiego założenie eleganckiego stroju, to najczęściej przymus, obowiązek wiążący się z zajmowanym stanowiskiem. Jeszcze rzadziej jest zakładany przez resztę panów, którzy wyjmują go z szafy przy okazji rodzinnej uroczystości.
Ja jednak jestem szczęśliwy, kiedy mogę mieć do czynienia ze wspomnianym wcześniej elegantem. I to nie podczas wizyty w teatrze lub na bankiecie, ale tak po prostu – na co dzień.
Czy obecna moda może zaakceptować ciągle formalnie ubranego mężczyznę, czy w naszym społeczeństwie taki facet nie jest postrzegany jak dinozaur lub przynajmniej dziwak? Chyba coś w tym jest. Już dawno nie widziałem mężczyzny, który w swoim codziennym stroju znajduje miejsce na marynarkę, a w kieszeń piersiową ma wsuniętą figlarną poszetkę. Gdzie podziali się panowie, na których szyi możemy podziwiać oryginalny wzór muszki? Oczywiście nie licząc odwiecznego kandydata na prezydenta Pana Korwin-Mikke.
Rozumiem, że świat się zmienia, za nim moda i zwyczaje. Szkoda tylko, że męska klasyczna elegancja nie może sprostać tym zmianom, że klasycznie ubierający się na co dzień mężczyźni są rzadkością.



Dlaczego tak się dzieje? Jak zawsze przyczyn jest kilka. Często mówi się o zmieniających się warunkach i rodzajach wykonywanych zawodów, odejście od klasyki uzasadnia się również nadmierną podażą byle jakiej odzieży. Oczywiście wszystko to ma miejsce i trudno się z tym nie zgodzić, ale to nie jest prawdziwa przyczyna.
Czy popularny w obecnych czasach zawód informatyka, który jest przecież specjalistą, używającym przede wszystkim swojej ogromnej wiedzy nie może być wykonywany przez elegancko wyglądającego dżentelmena? Albo sektor bankowy, zatrudniający ogromną ilość mężczyzn, którzy mają tutaj szansą popisania się smakiem i prawdziwą elegancją? Dodam jeszcze rzeszę pracowników administracji, którzy pracując w swoich urzędach również mają idealną okazję do bycia elegantem. Każdy z wymienionych i jeszcze wiele więcej zawodów, to zajęcia gdzie klasyczny wizerunek ma swoje miejsce, gdzie powinien być znakiem firmowym. Wspomniana nadmierna podaż, to tylko woda na młyn, można przebierać i to bez wydawania dużych pieniędzy. Jednak ciągle pokutuje przekonanie, że aby dobrze się ubrać trzeba być bogatym. Brakuje też umiejętności w dobieraniu ubrań, wielu mężczyzn nie potrafi nawet wiązać krawata! Większą wartością jest wygoda oraz zaleta szybkiego, nieskomplikowanego doboru ubrania, niż odrobina wysiłku, i chęć zadbania o swój wizerunek. A przecież każdy wie, jak elegancki strój podnosi nasz status, poprawia postrzeganie przez otoczenie. Czy to nie wystarczający argument? Dlaczego nie chcemy podarować sobie przyjemności, ozdobić codzienną rutynę aurą klasycznego smaku?
To nie jest tak trudne jak się wydaje.



Namawiam do prób i odwagi. Podjęcie tego wyzwania, będzie tylko wartością dodaną, pokaże mężczyźnie jego ukryte zalety, zmieni podejście współpracowników, podniesie własne poczucie wartości. Taka metamorfoza, zmienia na lepsze w mężczyźnie nawet język jakim się posługuje, bo przecież bycie dżentelmenem to nie tylko elegancki ubiór, to przede wszystkim zachowanie, traktowanie kobiet i innych mężczyzn.
Bycie dżentelmenem to zobowiązanie, powinność pozytywnego wyróżnienia się z tłumu. Dżentelmen jest gwarancją, że mamy do czynienia z osobą zaufaną i odpowiedzialną, z kimś na kim można polegać. Dlatego w obliczu tak szlachetnych cech, elegancki ubiór wydaje się być koniecznością, bez której trudno sobie wyobrazić prawdziwego dżentelmena.


piątek, 19 listopada 2010

Portfele ze skóry.

Portfel - skąd się wziął?
Zasobnik dla pątnika - prawdopodobnie takie zadanie spełniały pierwsze portfele już w starożytnej Grecji. Kiedy przeczytałem tę informację na jednej z brytyjskich stron internetowych traktującej o portfelach byłem mocno zaskoczony. Zawsze sądziłem, że to często pojawiająca się w filmach historycznych sakiewka jest protoplastą dzisiejszych portfeli. Przecież to skórzane woreczki wypełnione miedziakami stanowiły o majętności jego jej właściciela. Mam w pamięci obrazy z filmów, kiedy ojcowie dawali sakiewki z pieniędzmi wyruszającym na wyprawy synom. Przywiązywali je sobie do pasa strzegąc jak oka w głowie.
Oczywiście sakiewka jest starszą siostrą portfela, ale fakty mówią, że nie najstarszą.

Jeszcze w XIX wieku portfele służyły nie tylko do przechowywania pieniędzy lub innych kosztowności. Podróżujący przechowywali w nim zabrane na wyprawę suszone mięso. Inna ciekawostka to fakt, że wbrew obecnie panującym zwyczajom nie trzymano ich w kieszeniach, a zawsze na zewnątrz, przymocowane do paska spodni lub siodła konia.
Możemy sobie wyobrazić, jak mógł wyglądać ówczesny portfel. Były to raczej rodzaj obecnie znanych torebek damskich, z tym że wykonany często z grubej skóry z wiązanym zapięciem. Mnogość jego funkcji i konieczność przetrwania trudów ciężkich i długich podróży zdeterminowała jego kształt i jakość wykonania. Z pewnością, żaden z dzisiaj produkowanych portfeli czy torebek nie mogłaby konkurować wytrzymałością z dziewiętnastowiecznymi, a nawet starszymi modelami.

Portfel dzisiaj
W obecnych czasach portfel spełnia w sumie dość podobną funkcję. Co oczywiste, służy do bezpiecznego przechowywania pieniędzy, a modele męskie często również do noszenia dokumentów. Od lat 70-tych wygląd portfela, szczególnie w jego wnętrzu, uległ zmianom. Wynika ona z wprowadzenia nowoczesnych sposobów regulowania płatności kartami kredytowymi. W tej sytuacji zdecydowanemu zmniejszeniu uległa mała kieszonka na monety, a w zamian za to producenci zaczęli dodawać wąskie zakładki na karty kredytowe. Dzięki temu portfele są coraz cieńsze co stanowi dużą zaletę szczególnie dla panów, którzy uwielbiają noszenie ich w tylnych kieszeniach spodni. Przy tej okazji zwrócę im uwagę, że kieszeni na tyłach spodni zdecydowanie nie służą do tego celu! Chyba, że ktoś nie chce być kłamcą mówiąc, że „siedzi na pieniądzach”.



Klasyczny portfel męski
Uważam, że w każdej grupie produktów dla mężczyzn zarówno w paskach, koszulach, garniturach czy nawet butach występuje jeden, któremu można nadać miano klasyka gatunku. Tak jest również w portfelach. Gdybym miał tak z marszu opisać klasyczny model powiedziałbym, że jest czarny lub brązowy, wykonany z delikatnej i miękkiej skóry. Obowiązkowo musi posiadać kieszenie na banknoty, monety oraz przekładki na karty kredytowe i wizytówki. Obecny trend pokazuje, że klasyczne modele męskie tracą kieszonkę na monety na rzecz zakładek na wizytówki i karty.
Przy zachowaniu wymienionych parametrów powstają setki wzorów. Różnią się przede wszystkim rodzajem, kolorem i sposobem wykończenia skóry. Do ich produkcji wykorzystywane są cienkie skóry galanteryjne ze świń cieląt, kozłów, koni oraz bardziej luksusowe z różnego rodzaju gadów i płazów. Tańsze wyroby wykonuje się z dwoin mizdrowych czyli odpadów grubszych skór na przykład bydlęcych wykorzystywanych do produkcji butów.
Portfel z naturalnej skóry w miarę użytkowania nabiera swojego charakteru, dostosowuje się do jego właściciela, do tego co jest w nim noszone. Uważam, że ta cecha nadaje pewnego smaczku temu wyrobowi bo to trochę jak ślady historii. Nie namawiam jednak do zbyt długiego noszenia nawet najbardziej ulubionego portfela, ponieważ nie ma nic gorszego kiedy elegancki mężczyzna, który płaci na przykład za kwiaty dla swojej kobiety, wyciąga kartę lub gotówkę ze zniszczonego, przetartego portfela. Nawet a może przede wszystkim, jeśli na jego czole widnieje logo znanej marki!

Powszechnie wiadomo, że szczególnie mężczyźni ze względu na swoją praktyczność uwielbiają modele mocno spersonalizowane. Mają taką możliwość dzięki ogromnemu wyborowi dostępnych na rynku modeli. Od małych, mieszczących się w nawet w kieszeni marynarki do prawdziwych organizerów, w których nie ma tylko miejsca na „suszone mięso”.



Bardzo elegancki i jednocześnie praktyczny model zaprezentowała w 2009 roku amerykańska firma RENNA USA. Wykonany ze skóry bizona model był całkowicie zapinany na zamek błyskawiczny i posiadał wiele ciekawych kieszeni i zakładek w różnych wielkościach, a nawet miejsce na długopis. Ciekawa też była jego cena, która wynosiła 679$. Zaznaczę, że nie jest to najdroższy model na świcie.
Na szczęście dobry modny portfel można kupić w zdecydowanie niższej cenie, które kształtują się na poziomie od 50 – 200zł. Modele, których cena wynosi poniżej tego przedziału zwykle są wykonane z imitacji skór lub innych materiałów. Należy się wówczas liczyć z tym, że trwałość portfela nie wykonanego z naturalnej skóry najczęściej będzie zdecydowanie krótsza.

sobota, 23 października 2010

Parasol męski. Bardzo stary przyjaciel.

Jest tak popularny, że większość z nas nawet nie zastanawia się nad jego pochodzeniem i nie zdaje sobie sprawy z długiej historii parasola. Pierwsze dowody na jego istnienie pochodzą z 6500 roku p.n.e. i znaleziono je w Chinach.
Jego pierwotne zastosowanie wcale nie wiązało się z ochroną przed deszczem. Wynaleziono go, aby osłaniał twarz przed słońcem. Był to jednak przedmiot wyjątkowo luksusowy. Potwierdzają to między innymi dowody znalezione w grobach faraonów, a także rysunki odkryte w ruinach miasta Nineveh z Mezopotamii. Zwykle jest przedstawiany w scenach kiedy to służący osłaniają nim koronowane głowy władców, a więc można przypuszczać, że był to przedmiot tylko dla dobrze urodzonych. Również w starożytnym Rzymie parasol był oznaką luksusu.
Pierwszymi użytkownikami parasoli w Europie byli Włosi, kiedy to w XVI wieku trafiły na dwór Ludwika XIV, aby chronić Jego kosztowne peruki przed gorącym słońcem Italii. Przełom stanowi XVIII wiek, wówczas parasol trafia do mas i przestaje być atrybutem bogactwa. Ciekawym jest fakt, że wtedy nosiły go wyłącznie kobiety. Większość opracowań na ten temat mówi, że dopiero Jonas Hanway ówczesny podróżnik, odważył się jako pierwszy mężczyzna w Anglii przejść moknącymi ulicami Londynu propagując tym samym nowe jego przeznaczenie – ochronę przed deszczem. Po trzydziestu latach od tego momentu powstał w Anglii pierwszy sklep z parasolami, który działa do dzisiaj.
Tamte parasole dość mocno różniły się od produkowanych dzisiaj. Były ciężkie i nie wygodne. Do produkcji wykorzystywano materiały naturalne: drewno, kość słoniową, żółwią skorupę, a później stal. Do prawdziwej rewolucji doszło na początku dwudziestego wieku, kiedy Hans Haupt założyciel firmy Knirps wynalazł konstrukcję automatycznie rozkładaną , którą znamy z obecnych parasoli.

Parasol męski - współcześnie.
Dzisiaj praktycznie każdy posiada parasol. Bogactwo kolorów, deseni, kształtów, zdobień oraz rozmiarów wprost przytłacza. Jednak najbardziej elegancki, klasyczny parasol męski jest czarny, właściwie niezmiennie od lat. Większość firm odzieżowych z ofertą skierowaną do eleganckich mężczyzn, również oferuje parasole. Jest to dość naturalne, ponieważ ten jakże praktyczny przedmiot jest wpisany w wygląd eleganckiego mężczyzny. Czasza zawsze niemal identyczna, prosta, klasyczna, ale detale to już zupełnie inna bajka. Charakteru zawsze nadaje rączka. Od prostych drewnianych przez obszywane skórą aż po prawdziwe dzieła sztuki, wykonane ze złota lub srebra, a nawet wysadzane kamieniami szlachetnymi.













Ceny takich parasoli mogą osiągać zawrotne sumy. Przed rokiem portal „The Most Expensive Journal” pisał o parasolu, który był produktem flagowym włoskiej firmy Bilionaire Couture. Jego czasza została uszyta ze skóry krokodyla, a jego cena wynosiła 50 000 $! To oczywiście skrajność. Dostępne w Polsce modele markowe są praktycznie na każdą kieszeń. Najłatwiej je znaleźć oczywiście za pomocą internetu, ponieważ sklepy w galeriach handlowych najczęściej oferują jedynie wyroby nie markowe, a tylko oznaczane własnym logo. Najbardziej popularne dobrej jakości parasole, które są dostępne w polskich sklepach internetowych to M&P, Knirps, Doppler, Pierre Cardin. Modele te posiadają już gwarancję jakości, a ich konstrukcja jest wykonana z lekkich ale wytrzymałych materiałów np.: duraluminium, wzmacnianego aluminium, włókien szklanych. Na czaszę wykorzystuje się trwały i wodoodporny materiał zwany pongee. Taki parasol z pewnością nie przysporzy kłopotów podczas rozkładania, oraz zdecydowanie lepiej zniesie silne powiewy wiatru, które przy tanich modelach najczęściej kończą się połamaniem konstrukcji.
Zatem jeśli jesienna pogoda zmusi Was do zakupu parasola, to szczerze namawiam do niewielkiego powiększenia przeznaczonego na ten cel budżetu i kupienia „przyjaciela” na kilka lat, a nie tylko na jeden sezon.

wtorek, 28 września 2010

Paski męskie – podstawowe informacje

Jedyny i słuszny – tylko skórzany! To odpowiedź każdego mężczyzny zapytanego „z czego powinien być wykonany pasek do spodni”. Nic dodać nic ująć. Kiedy jednak chcielibyśmy rozszerzyć temat, okazuje się, że jest on dużo bardziej skomplikowany. Wiąże się to, z różnorodnymi gatunkami skór, ich wykończeniami oraz sprawą zapięć, których omówienie również ciężko ująć jednym zdaniem.

Pasek męski z kolekcji PewienPan.pl

Zacznijmy.

Z jakich skór robi się paski do męskich spodni?Od paska do spodni wymaga się szczególnie trzech parametrów – wytrzymałości na wyginanie, rozciąganie oraz tarcie przy jednoczesnym zachowaniu względnej delikatności. Dlatego najczęściej stosowane materiały, to skóry galanteryjne, które są zaliczane do grupy skór miękkich. Najważniejszymi surowcami wykorzystywanymi do ich produkcji są grubsze skóry świńskie, cielęce, owcze, kozie, końskie, bawole oraz skóry płazów i gadów np. aligatora, jaszczurki lub węża. Te jednak są zarezerwowane dla panów z nieco grubszym portfelem.
Do produkcji najwyższej jakości wyrobów wybierane są lica skór pozbawione wad i uszkodzeń, bez nacieków i plam.
W poprzednim zdaniu użyłem pojęcia „lico”. Również producenci i sklepy prezentując swoje wyroby używają określenia „skóra licowa”. Jest to zewnętrzna strona skóry, z której usunięto okrywę włosową. Takie wyroby mają widoczny rysunek, ślady po włosiu lub sierści charakterystyczny dla każdego gatunku zwierzęcia.


Taka skóra to najczęściej stosowany surowiec, ale nie jedyny. Można spotkać również paski zamszowe, czyli z wyprawionej skóry zwierzęcej nie posiadającej części licowej. Wyrób z tego rodzaju surowca jest miękki, a na jego powierzchni widoczne są krótkie włókna.

Pasek męski do spodni PewienPan.pl
Pasek męski z kolekcji PewienPan.pl

Aby wyprodukować różnorodną gamę wzorów, kolorów i struktur powierzchni stosowane są różnorodne wykończenia surowej skóry. Najważniejsze, to oczywiście barwienie, które odbywa się przez natryskiwanie specjalnej farby od strony licowej lub kąpiel. Zwykle skóry nie są tak gładkie jak to widać w gotowym wyrobie, dlatego na stronę licową nakłada się lico korygowane farbami kryjącymi. Niektóre wzory mają z kolei wytłaczane imitacje struktury skóry krokodyla, jaszczurki czy węża.

Pielęgnacja paska ze skóry.Posiadanie skórzanego paska wiąże się jego pielęgnacją, która jest konieczna aby zachował on długo elegancję i estetykę. Należy pamiętać, aby go wyjmować kiedy spodnie wiszą na wieszaku, następnie luźno zwijać w „ślimak” i jeśli to możliwe schować do specjalnego woreczka lub pudełka.
Co pewien czas pasek powinien być nawilżany specjalnym kremem, woskiem lub pastą nawilżającą, a w przypadku odbarwień lub lekkich przetarć można użyć past do skór lub na przykład pasty do siodeł. Zawsze też, jeśli widzicie jakieś zabrudzenia możecie czyścić go wodą z mydłem.


Pasek męski ze skóry
Pasek męski do spodni PewienPan.pl

Klamry do pasków.Omawiając temat pasków męskich nie sposób pominąć tak ważnego elementu jakim są klamry. To przecież one są widoczne najbardziej, to właśnie klamrą w pewnym sensie, manifestujemy swój styl lub dopasowujemy się do okazji jak również reszty ubrania.
Sprawą ich doboru zajmę się w kolejnym artykule na temat pasków, ale dzisiaj jednak chcę przedstawić niezbędne podstawy tego zagadnienia.
Generalnie klamry pasków męskich można podzielić na trzy grupy: klamry klasyczne, klamry pełne oraz klamry automatyczne.
Klasyczne rozwiązania to te zapinane tak zwanym „bolcem”, który jest przymocowany do poprzeczki klamry tak, że może się swobodnie odchylać podczas przetykania go przez dziurkę. Kształt takich klamer to najczęściej prostokąt wykonany ze stalowego pręta.
Klamry pełne to również popularny rodzaj zapięcia paska. Zewnętrzną stronę stanowi panel, który praktycznie w całości zakrywa miejsce gdzie dziurka paska nałożona jest na zaokrąglony, blokujący go trzpień. Te rozwiązania dają projektantom duże pole do popisu co widać w sklepach, które oferują prawdziwe bogactwo wzorów. Podkreślę tylko, że paski z pełnej klamry są nieco cięższe niż klasyczne.


Czarny pasek do garnituru
Pasek męski o strukturze skóry gada

Od pewnego czasu w sprzedaży dostępne są paski z klamrami automatycznymi. Ich wygląd zewnętrzny jest niemal identyczny jak w przypadku klamer pełnych, różnią się jednak sposobem zapięcia. Około dwudziesto centymetrowy odcinek początku paska od strony spodniej ma wklejony lub wszyty „ząbkowany” wąski element, który jest wsuwany w specjalną szczelinę pod klamrą. Tam znajduje się mechanizm blokujący pasek przed jego wysunięciem.
Te klamry również odznaczają się bogatym wzornictwem, a ich ważną zaletą jest dość płynna regulacja obwodu paska.

W niniejszym artykule zupełnie świadomie pominąłem temat pasków wykonanych z innych materiałów niż skóra. Dlaczego? Mówimy tu przecież o klasycznej elegancji, która zawsze kojarzy się z naturalnymi materiałami. No bo który mężczyzna pogardzi idealną układnością wełnianego garnituru, delikatnością jedwabnego krawata lub zapachem naturalnej skóry swojego paska?

poniedziałek, 13 września 2010

Dobór spinek koszulowych.


Powiedziałem już, że spinki w mankietach dają mężczyźnie możliwość wyrażenia siebie. Wszystko się zgadza pod warunkiem, że będą przestrzegane podstawowe zasady ich doboru oraz użycia w zależności od okazji bo jeśli nie, to możemy uzyskać efekt inny niż zamierzony.
Bo przecież trudno sobie wyobrazić mężczyznę, który do sportowej lub tradycyjnej klubowej marynarki wkłada koszulę z mankietami zapinanymi na spinki, albo co najgorsze w ogóle jej nie zakłada. Niby to oczywiste, a jednak pomysłowość niektórych Panów jest nie skończona...
Odrzućmy więc takie skrajności i skupmy się na właściwym ich zastosowaniu.


Dobór spinki jest łatwy.
Z pewnością każda podniosła uroczystość, to wprost dedykowana okazja do założenia koszuli na spinki. Wówczas należy pamiętać tylko o dostosowaniu jej koloru do pozostalych dodatków – mam na myśli przede wszystkim bransoletę zegarka. Najbezpieczniej jest, aby oba te elementy były w tym samym kolorze. Spinka lub tylko jakiś jej drobny akcent np. kamień, może też korespondować z barwą oprawek okularów, krawatu lub guzików marynarki.
Kolor, to jednak mniej zróżnicowany element spinki w porównaniu z ilocią ich wzorów. Zaczynając od najbardziej tradycyjnych, prostych, nie zobowiązujących motywów, aż po najbardziej wyszukane, których opisanie zajęłoby chyba wieki. Często dotyczą konkretnej tematyki na przykład sportowej (piłki, kije golfowe, narty, herby klubów sportowych) czy motoryzacyjnej (miniaturki samochodów, motocykli). Widziałem też spinki związane z muzyką, grami komputerowymi, kosmosem, filemem oraz wiele innych, których lista jest długa.
Taki wybór daje rzeczywiście możliwość znalezienia wzoru idealnego dla siebie lub konkretnej okazji. Wybór jest praktycznie nieograniczony chyba, że weźmiemy pod uwagę ich dostępność. Przed napisaniem tego artykułu sprawdziłem w dwóch galeriach handlowych co oferują tamtejsze sklepy. Muszę przyznać, że ilość wzorów jest dość duża lecz niestety tylko w obrębie propozycji klasycznych. Jedyna możliwość wyszukania unikalnej spinki, to przeszukanie sklepów internetowych oferujących produkty dla mężczyzn. Tutaj ograniczeniem może być tylko zasobność portfela.


Nakładki na guziki.
Chciałbym wspomnieć o innym dość oryginalnym rozwiązaniu, z którym można się spotkać. Mowa o nakładkach na guziki. Jest to pewien substytut typowej spinki. Nakładki zakłada się na guziki, kóre są wówczas zupełnie nimi przykryte. Wygląda to prawie tak jakbyśmy mieli założoną zwykłą spinkę.
Podczas mojej wspomnianej wizyty w galeriach handlowych nie znalazłem jednak nawet jednego sklepu, który miałby w swojej ofercie choć kilka wzorów. W tym przypadku również odsyłam do sklepów internetowych np. PewienPan.pl
Zasady doboru nakładek są identyczne jak w przypadku spinek. Proszę tylko pamiętać, żeby nie stosować tego rozwiązania do wszystkich koszul. Na pewno wybór casualnej lub o sportowym charakterze koszuli, do której założymy nakładki będzie poważnym błędem.

Jak widać, inaczej niż w przypadku krawatów sprawa doboru spinki jest zdecydowanie łatwiejsza. Nie musimy szczególnie przestrzegać zgodności kolorystyki oraz wzornictwa z porą dnia czy rodzajem okazji. Tutaj sprawa wyboru jest otwarta. Istotna zostaje tylko jedna zasada związana z podniosłym, szczególnym charakterem tego detalu, która wyklucza ich stosowanie w stylu sportowym lub casual. Pamiętajmy - spinka równa się klasyczna elegancja!

niedziela, 22 sierpnia 2010

Efektowny męski drobiazg

W artykule „Elegancja nie tylko dla kobiet” znalazło się zdanie mówiące, że krawat daje mężczyźnie możliwość zaprezentowania własnej ekspresji, to prawda. Teraz chciałbym zwrócić Waszą uwagę na inny drobiazg – spinki do koszuli. Moim zdaniem, to drugi element męskiego ubioru, którego wybór pozwala na wyrażenia siebie, swojego charakteru, nastroju, upodobań, zaprezentować własny styl.  

Interesujące jest, że spinki mają już ponad trzystuletnią historię. Ich powstanie jest jak zawsze efektem potrzeby, kiedy to w celu zabezpiecznia mankietu przed zabrudzeniem jego krawędzie wiązano ozdobną wstążką. Dała ona początek przyszłym spinkom mankietowym.
W XVIII wieku ich wyrób nie był tak łatwy jak dzisiaj. Dlatego stały się one szlachetną ozdobą, na którą mogli sobie pozwolić nieliczni.

Do dzisiaj spinki dopięte do mankietów nadają szczególnego rodzaju elegancji, nobilitują. Zakładający je do koszuli mężczyzna chce w ten sposób podkreślić ważność okazji czy okoliczności.
Kiedyś w szufladzie mojego dziadka znalazłem kilka kompletów spinek. Nosił je w latach 60-tych. Wówczas były bardzo modne. Nie były to jednak wyroby wysokiej jakości. Te dziadkowe są wykonane z aluminium i pokryte złotą warstwą galwaniczną lub farbą.
Po kilku dekadach zapomnienia spinki ponownie wracają do łask. Coraz więcej mężczyzn, a szczególnie młodych dżentelmenów je zakłada. Pięknie i dostojnie wygląda biały francuski mankiet zapięty złotym lub srebrnym „świecidełkiem”. Wrażenie jest zawsze piorunujące!

Do produkcji najwyższej jakości stosowane są drogocenne metale: złoto, srebro, platyna, stal szlachetna. Zdobione są pięknymi grawerami, a te najdroższe kamieniami. To jednak wyroby dla najbogatszych, które nie rzadko produkowne są na pojedyńcze zamówienia potem stają się prawdziwymi okazami kolekcjonerskimi.
W sklepie jubilerskim „Harry Winston” oferowany jest komplet klasycznych prostokątnych spinek wykonanych z 18-karatowego białego złota, które ozdobiono osiemnastoma diamentami. Cena – 33 tysiące dolarów!


Komplet spinek do mankietów Soraya
(Foto. www.pewienpan.pl)
Wyroby z niższej półki cenowej są wyprodukowane z niedrogich stopów metali. Kolor nadawany jest przez nałożenie barwionej warstwy zewnętrznej, natomiast zastosowane w niektórych modelach kamienie, to oczywiście imitacje prawdziwych surowców. Można też spotkać bardzo efektownie wyglądające spinki z hartowanego szkla, które są ręcznie malowane.

Takie rozwiązanie obniża cenę, a w zamian daje możliwość częstrzego zakupu i budowania własnej kolekcji. Cena takich spinek nie jest wygórowana. W sklepach internetowych dla mężczyzn można je kupić już za kwotę 39,0zł. Nie trzeba się przy tym martwić o ich jakość, a także estetykę wykonania. Mnogość wzorów z pewnością pozwoli na wybór tego jedynego.

W obecnej chwili obserwuję coraz większe zainteresowanie tym detalem męskiego ubioru. Praktycznie w każdym sklepie z garniturami znajduje się osobna gablota prezentująca gamę róznych wzorów oraz rodzajów spinek. Więszość kupujących, to klienci komponujący strój na szczegónie ważną uroczystość – od czegoś trzeba zacząć. Jestem jednak przekonany, że to dopiero preludium popularności, a mężczyznę na którego mankiecie dostrzeżemy połyskujące spinki zaczniemy widywać coraz częściej. Zacznijmy więc od zakupu pierwszej białej koszuli z francuskimi mankietami i jednego kompletu oryginalnych spinek. Ta inwestycja przyniesie satysfakcję szybciej niż się spodziewacie.

wtorek, 27 lipca 2010

Pielęgnacja koszuli

W poprzednim artykule wspominałem o tym, że bez względu na to jaki kolor, kształt czy rodzaj tkaniny charakteryzuje naszą koszulę, podstawą jest zachowanie jej estetycznego wyglądu poprzez właściwą pielęgnację. Mam tu na myśli trzy elementy: prasowanie, pranie, przechowywanie.

Zacznijmy od tego, że mimo pięknego zapakowania nowej koszuli obowiązkiem po przyniesieniu jej do domu jest wyjęcie z opakowania. Zachowajmy przy tym ostrożność i skrupulatność, ponieważ w celu idealnego złożenia, producenci koszul wpinają w nie kilka szpilek lub specjalnych spinaczy. Każdy z elementów musi zostać usunięty. Przed pierwszym założeniem koszuli należy ją obowiązkowo wyprasować. Wiem, że dla większości Panów jest to trudny temat. Tym bardziej zachęcam do dokładnego przeczytania tego akapitu.
Dobierzmy właściwą temperaturę żelazka, która jest podana na specjalnej wszywce doszytej najczęściej od środka koszuli w boczny szew. Znajdują się tam instrukcje dotyczące sposobu prania oraz prasowania - (więcej na temat znaków na odzieży). Patrzymy na ikonę „żelazka”, na której widoczne są jedna, dwie lub trzy kropki. Oznaczają one dopuszczalne temperatury prasowania w kolejności 110st.C, 150stC, 200stC. Pamiętaj, aby zawsze przeprowadzić test na mało widocznym elemencie.


Koszula powinna być prasowana w stanie lekko wilgotym
(Zdjęcie pochodzi z http://www.shirtsmyway.com/)
Prasowanie zaczynamy od kołnierzyka i mankietów. Są to najważniejsze elementy koszuli, które muszą być idealne. Uwaga – prasujemy je wyłącznie po lewej stronie! Przy większych zagnieceniach można użyć funkcji pary lub delikatnie skropić wodą. Dalszy krok, to prasowanie ramion. Należy je ułożyć na przewężonej krawędzi deski do prasowania lub ułożyć na specjalnej wąskiej deseczce. W tej pozycji prasujemy widoczne na ramionach zagięcia po pakowaniu. W dalszej kolejności prasujemy rękawy zwracając szczególną uwagę na usunięcie widocznego kantu biegnącego od ramion do mankietu. Wspomnę, że niestety wielu mężczyzn o tym zapomina. Teraz pozostają do wyprasowania przody oraz plecy. Przy prasowaniu przodów należy zachować ostrożność w okolicach guzików – plastikowe stopią się. Teraz można założyć koszulę.

Przychodzi czas na pranie.
Ponownie wracamy do wszywki pielęgnacyjnej. Znajdziecie tam zalecenia co do metody prania. Najważniejsza informacja mówi czy koszulę można prać w pralce. Jeśli jest to niedozwolone znajdziemy ikonę „dłoni zanurzonej w misce z wodą”, która informuje o konieczności prania ręcznego. Jednak zdecydowana większość koszul można prać mechanicznie, a przepis definiuje zalecaną temperaturę. Jest to bardzo ważne, ponieważ wypranie koszuli w zbyt ciepłej wodzie spowoduje jej skurczenie lub odklejenie wkładu usztywniającego kołnierzyk oraz mankiet. Ikona „miski z temperaturą prania” oznacza jej maksymalny poziom! Należy zawsze czytać wszywki pielęgnacyjne. Przestrzeganie zawartych tam zaleceń stanowi podstawę przy ewentualnych reklamacjach.
Po wypraniu i odwirowaniu wieszamy koszulę do wyschnięcia. Tutaj moja drobna rada, aby ją wyprasować przed całkowitym wyschnięciem, dokładnie w momencie kiedy jest jeszcze lekko wilgotna. Daje się wówczas idealnie prasować co wykonujemy dokładnie tak jak opisałem na początku. Po wszystkich zabiegach odświeżających, koszulę należy zawiesić na wieszak. Zaznaczę w tym miejscu, że powinien on być dość szeroki z wyprofilowanymi „ramionami” - patrz zdjęcie.

Szeroki wieszak chroni koszulę przed zdefasonowaniem.
(Zdjęcie pochodzi z www.mensfashionshirts.net)
 

Byłoby idealnie, aby wieszak był drewniany, a koszula zawieszona w szafie nie była ściśnięta przez inne ubrania. Takie przechowywanie zabezpieczy ją przed zdefasonowaniem i realnie wydłuży jej żywotność.
Obok opisanych czynności pielęgnacyjnych należy pamiętać o dodatkowych zasadach:
  • koszula to element bielizny, zmieniamy ją codziennie;
  • twardy zarost bardzo szybko niszczy stójkę i kołnierzyk – pamiętajmy o dokładnym goleniu;
  • kieszonka koszuli to tylko element ozdobny – nie wypychamy jej dokumentami;
  • perfumy i inne kosmetyki nakładamy na ciało, a nie na koszulę.
Porady dotyczące prania koszul dotyczą wyrobów wykonanych z najbardziej popularnych włókien – bawełny i mieszanek z tym włóknem. Niektóre modele wykonane z bardziej delikatnych materiałów mogą wymagać specjalnych warunków pielęgnacji, a nawet prania profesjonalnego w pralnie chemicznej. Dlatego przypominam ponownie, żeby zawsze czytać wszywkę pielęgnacyjną.

poniedziałek, 19 lipca 2010

Koszule męskie - garść informacji.

Ktoś mógłby powiedzieć, że wszystkie koszule są takie same i w zasadzie, to nie ma różnicy jaką się nosi. Nic bardziej mylnego. Aby to sprawdzić zachęcam do podjęcia próby zakupu wymarzonej koszuli. Wizyta w pierwszym sklepie zmusi Was do odpowiedzi na kilka pytań – jaki kolor, wzór, dopasowanie, kształt kołnierza – spróbujcie szybko odpowiedzieć czego oczekujecie.
Dzisiaj spróbuję nieco poukładać informacje na ten temat, aby było Wam łatwiej.

Podstawową cechą związaną z wyglądem koszuli to oczywiście kolor. Klasyka w dobrym stylu to nieśmiertelna biel – elegancja w czystej formie. To w bieli każdy mężczyzna wygląda elegancko. Pasuje do niej każdy garnitur i krawat. Obok niej do klasyki zaliczamy jeszcze błękit oraz jasny róż. Te trzy kolory to obowiązkowe pozycje w szafie dżentelmena.

Mówiąc o kolorach koszul nie można oczywiście zapominać o innych niż wymienione, lecz pamiętajmy, że inaczej niż w krawatach, żadne jaskrawości nie podziałają pozytywnie na nasz wygląd. Każdy kolor możemy mieć w zestawieniu z deseniem na przykład prążkami, kratą, jodełką. Istnieje jednak zasada, że dużej kraty nie zakładamy do garnituru, bo to wzór zarezerwowany na luźny weekend, natomiast gładka koszula zawsze będzie na miejscu w sytuacji podniosłej, wyjątkowej, kiedy chcemy coś uczcić.

Drugim istotnym elementem koszuli jest oczywiście kołnierz. Firmy szyjące koszule na miarę proponują swoim klientom od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu kształtów, jednak kolekcje kofnekcyjne zwykle sprowadzają się do kilku. Najczęściej spotkanym jest tak zwany „kołnierz prosty”. Jest to klasyczny kształt, spotykany zarówno w koszulach typu office jak i casual. Równiez niezwykle popularnym jest kołnierz o szeroko rozstawionych krawędziach nazywany „włoskim” lub typu „cut away”. Kiedyś znalazłem ciekawe porównanie, że ten kształt kołnierza „działa tak samo jak szeroko rozstawione kąciki ust - im wyżej rozstawione tym milsze wrażenie”. Kolejny, to kołnierz typu „button down” - mój ulubiony. Jego krawędzie są dopinane na guziki. Oprócz nich do zapięcia można również użyć ozdobnej szpilki lub agrafy.


Koszula na spinki Pako Lorente
Koszule męska na spinki Pako Lorente

Każdy ze wspomnianych kształtów można spotkać w wersji szerszej lub węższej. Zastosowanie odpowiedniej szerokości powinno być zdeterminowane sylwetką. Jeśli masz krótką szyją – załóż wąski kołnierz, natomiast jeśli jesteś szczupły i masz długą szyję idealny będzie kołnierz szeroki.

Mankiety. Ten element można podzielić na dwie podstawowe grupy – tradycyjne oraz zapinane na spinki. Szczególnie drugi wariant zasługuje na uwagę. Jest to najelegantszy mankiet jaki może nosić mężczyzna. Jest piękny, szeroki, złożony na pół zawsze ozdobiony wyjątkowymi spinkami. To ten rodzaj mankietu nadaje mężczyźnie szczególnej powagi i elegancji. W poprzednich kilku dekadach mankiety zapinane na spinki inaczej zwane „francuskimi” były nieco zapomniane i zakładali je tylko bogaci biznesmeni i prominenci. Jednak od kilku lat przeżywają prawdziwy renesans. W niedługim czasie na moim blogu zajmę się szerzej tematem spinek, które stanowią integralny element mankietu typu francuskiego.
Regular / Shape – te dwa pojęcia ostatnio dość często są stosowane w oznaczeniach koszul. Pewnie nie jeden mężczyzna zastanawia się co kryją. Tłumaczenie z języka angielskiego niby proste (regularny / modelowany), ale jak to się ma do koszuli? Określenia te informują nas z jaką formą czy inaczej mówiąc dopasowaniem koszuli mamy do czynienia. Koszula regular, to tradycyjna luźna forma, natomiast shape oznacza model bardziej dopasowany, często lekko wcięty w pasie. Ten kształt w ostatnim czasie jest bardzo popularny. Taka koszula jest węższa w klatce piersiowej, pasie oraz ramionach. Polecam przetestowanie takiego modelu.

Omawiając temat koszul koniecznie należy wspomnieć o kilu zasadach ich noszenia:
  • Rękaw koszuli musi być dłuższy niż marynarki. Kiedy ręce są opuszczone powinien być widoczny 2,0cm margines.
  • Jeśli masz krawat, to wszystkie guziki muszą być zapięte. Jednak kiedy jesteś na spotkaniu roboczym i dopuszczalna jest swobodna forma bez krawatu, to koniecznie odepnij pierwszy guzik.
  • Nigdy nie zakładaj koszuli z krótkim rękawem pod garnitur.
  • Koszula musi być na tyle długa, aby nie wysuwała się ze spodni.
Koszula Pako Lorente slim fit
Koszula męska Pako Lorente - Slim fit

Jak widać, nie ma żelaznej zasady jaką wybrać koszulę. Podstawą jest, by była czysta, nie znoszona i dobrze wyprasowana. Żeby jednak ten efekt uzyskać trzeba pamiętać o kilku zasadach jej pielęgnacji, o których napiszę nieco szerzej w kolejnym artykule.
Zapraszam do lektury.

poniedziałek, 12 lipca 2010

Najbliższa ciału koszula


Klasyczna koszula z bawełny
Klasyczna koszula z bawełny - Pako Lorente

Musi być jak druga skóra, dobrana idealnie do okazji, ma budować nasz image oraz zapewnić komfort. Zanim jednak opowiem o tych aspektach pozwolę sobie na kilka słów wprowadzenia.

Koszula, to tak naprawdę element bielizny męskiej i taką właśnie funkcję spełniała od swych początków, których datę trudno dzisiaj określić. Wiemy, że sposób jej noszenia oraz charakter ewaluował. Prawie do końca XVIII wieku była wkładana wyłącznie przez głowę i w tym też czasie utraciła swój pierwotny, pełen szlachetności styl. Zaczęto ją traktować jako codzienną odzież wierzchnią. Choć oczywiście to nie reguła, czego potwierdzeniem jest popularny wizerunek Juliusza Słowackiego, na którym to poeta pozuje w koszuli przykrytej płaszczem. Mimo, że był to już wiek XIX jego koszula z pięknym charakterystycznym kołnierzem jest wkładana właśnie przez głowę.

Obecnie koszula, to podstawowy element męskiej garderoby. Te najznakomitsze szyte na miarę dają mężczyźnie możliwość samodzielnego wyboru kształtu kołnierza, mankietu, kieszeni a nawet wyglądu tyłu. Klient może również zamówić wyhaftowanie własnej inskrypcji.
Bezpośredni wpływ na jakość, a co za tym idzie cenę koszuli ma tkanina z której jest uszyta. Najlepsze wyroby również te wytwarzane przemysłowo szyte są głównie z wysokiej jakości bawełny. Możemy znaleźć różnego rodzaju określenia tkaniny np. popelina, twill, oxford – oznaczają one sposób tkania.


Koszula z klasycznym kołnierzem
Koszula z klasycznym konierzem - Pako Lorente

Jednak rynek wyrobów gotowych oferuje również koszule nieco tańsze. Są to najczęściej koszule wykonane z mieszanek bawełny z poliestrem lub wiskozą. Dodanie sztucznych włókien obniża cenę, oraz niektóre właściwości takie jak higroskopijność czyli wchłanianie wilgoci. Jest to wówczas pewien kompromis pomiędzy ceną a jakością.
Dokonanie takiego zakupu nie oznacza utratę walorów estetycznych i modowych. Wręcz przeciwnie. Cena niższa od wyrobu najwyższej jakości, daje możliwość próbowania różnych kształtów, wzorów oraz kolorów. Zwracajmy jednak uwagę, aby kupowany model miał właściwy rozmiar, a jego wzór pasował do okazji oraz pozostałych elementów garderoby.
W następnym artykule opowiem o najważniejszych detalach koszuli oraz podam kilka wskazówek na temat jej właściwego doboru oraz pielęgnacji.

wtorek, 6 lipca 2010

Dobieramy krawat.

Na samym początku wspomnę, że moje podejście do mody, a w tym przypadku wyboru krawata jest dość liberalne. Wyznaję zasadę, że podstawą jest dobre samopoczucie, a nie ciągle zmieniające się wizje projektantów i stylistów. Pamiętaj, że nawet jeśli strój będzie najbardziej modny, to nie złagodzi dyskomfortu noszenia nielubianego koloru czy bardzo wąskich spodni. Dlatego wyboru odpowiedniego krawata nie możemy traktować jako zła koniecznego.

Należy jednak pamiętać o kilku podstawowych zasadach, których przestrzeganie uchroni przed stresującym foux pas.
Generalną zasadą jest, że krawat musi być nieco ciemniejszy od koszuli. Należy przy tym zawsze unikać jaskrawych barw żółci, trawiastej zieleni oraz zbyt krwistej czerwieni, a kolory powinny do siebie pasować. Niedopuszczalne jest również łączenie wzorów np. garnituru, koszuli i krawata w prążki. Dotyczy to również sytuacji kiedy wzory stanowią strukturę tkaniny. W takiej sytuacji gładki krawat idealnie zmiękczy cały uniform.

Kolejna zasada wiąże się z porą dnia. Wszystkie krawaty, które ozdobione są szerszymi paskami, dużymi wzorami czy innym mocnym kształtem są idealne w ciągu dnia, lecz najważniejsze kryterium wyboru powinny stanowić kolory, w tym przypadku jasne, ciepłe, zdecydowane.W zależności od sytuacji, czy jest to praca w biurze czy ważne spotkanie biznesowe możemy stopniować jaskrawością kolorystyki. Oczywiście na poważne spotkania założymy krawat o mniejszych kontrastach kolorystycznych.


Modny krawat w groszki
Krawat z kolekcji PewienPan.pl

Kiedy jednak przychodzi wieczór nasza kolekcja powinna zaoferować inne wzory. Przebierajmy wówczas w ciemniejszych kolorach o małym kontraście w krawatach wielokolorowych oraz delikatniejszych wzorach pasków czy grochów. Wieczór, to też idealna pora na krawaty żakardowe, których piękne tkanie podkreśla ich szlachetność. Tutaj należy zachować zasadę ograniczonego kontrastu i dużych wzorów.


Założenie: „przede wszystkim dobre samopoczucie” nie może Nas jednak zamykać na panujące aktualnie trendy. Z pewnością wiedza na ich temat ułatwi nam decyzję przy wyborze. Moda dość precyzyjnie definiuje obowiązujące kształty krawatów, a w szczególności ich szerokość. Obecny okres to czas wąskich kształtów, a nawet tkzw. „śledzi” Szerokość szpicu zawiera się pomiędzy 4,5cm-9,5cm. Poleciłbym jednak, aby na spotkania binesowe wybierać w tym przypadku warianty z górnej granicy szerokości.
Niedawno przeczytałem zdanie neapolitańskiego producenta krawatów Maurizio Marinelli mówiące, że „w szafie każdego dżentelmena powinno znajdować się przynajmniej dziesięć krawatów, a wśród nich klasyk gatunku – granatowy w drobne wzory”.
Wobec tego drodzy Panowie już dzisiaj rozpocznijcie kompletowanie swojej kolekcji od tego właśnie wzoru, a dalej niech Was poniesie własny styl, upodobania oraz fantazja.

czwartek, 1 lipca 2010

To wiedzieć trzeba!

Myślę, że każdemu mężczyźnie przyda się kilka informacji na temat technicznej warstwy krawata.
Kilka słów o tym jak jest wykonany, z ilu składa się warstw oraz jak odróżnić poliestrowy od jedwabnego.

Jego budowa nie jest skomplikowana i generalnie składa się pięciu elementów. Podstawę stanowią dwa zeszyte ze sobą elementy z materiału zasadniczego czyli to co widzimy na zewnątrz oraz wkład, który jest wszyty w środek. Pozostałe dwa elementy to tak zwane "odszycia" końcówek krawata, widoczne od spodu na obu końcach wyrobu.
 
Warstwa zewnętrzna najczęściej wykonana jest z jedwabiu, a kolorystyka i wzory nadawane są poprzez farbowanie, tkanie (tzw. żakard) lub drukowanie. Oczywiście jakość jedwabiu może być różna, ale generalnie wyroby z tego surowca należą do tak zwanej „wyższej półki”. Najważniejszą cechą krawatów z jedwabiu jest ich delikatny bardzo przyjemny chwyt. Ważne jest również to, że względu na swoje właściwości jedwab nie elektryzuje się, a jego duża wytrzymałość istotnie wpływa na trwałość wyrobu.


Krawat z prawdziwego jedwabiu
Krawat żakardowy z jedwabiu naturalnego - PewienPan.pl

Obok krawatów jedwabnych rynek oferuje wyroby poliestrowe. Są one zdecydowanie tańsze ze względu na pochodzenie włókna, które jest wytwarzane sztucznie. Poliester nie jest już tak delikatny jak jedwab, jednakże z odległości nie widać różnicy. Jeśli mężczyzna nosi krawat poliestrowy powinien pamiętać, że nawet nie wysoka temperatura popiołu papierosowego może trwale zniszczyć naszą ozdobę, a skłonność poliestru do elektryzowania może nas denerwować szczególnie zimą.

Krawat z włókien syntetycznych
Krawat z włókien syntetycznych
Wkład krawata to najczęściej materiał wiskozowy. W zależności od producenta, właściwości materiału zewnętrznego oraz mody stosuje się różne grubości wkładów, a nie rzadko wszywane są jego dwie warstwy. Wkład nadaje sprężystości, pewną puszystość, poprawia układalność i zabezpiecza przed trwałymi zagnieceniami.

Ja osobiście wolę krawaty jedwabne ze względu na ich chłodny miły dotyk i ich nie elektryzowanie się. Jednak czasem trudno ominąć wieszak, na którym wisi prawdziwe bogactwo wzorów krawatów poliestrowych. Za niewielką kwotę można wówczas przyozdobić swój wygląd wzorem, który idealnie oddaje nasz dzisiejszy nastrój.

O tendencjach oraz doborze krawata napiszę w następnym wpisie do którego lektury serdecznie zapraszam.

wtorek, 22 czerwca 2010

Krawat - bliski, nieznany...



Czy wiecie jak długą historię ma ten charakterystyczny kawałek materiału? Najczęściej spotykamy się z datą roku 1660, kiedy to oficerowie wojsk austro-węgierskich po zwycięstwie nad Turkami paradowali przed królem francuskim Ludwikiem XIV w mundurach, które przyozdobiono kolorowymi szarfami. Ówczesne tereny austro-węgier nazywano "Kroatia" stąd często mówi się, że krawat powstał właśnie w Chorwacji skąd został wprowadzony przez żołnierzy na dwór francuski.

A czy dzisiaj Paryż - światowa stolica mody, to raj dla panów kochających krawaty?
Chyba tak.
Kiedy niedawno miałem okazję być przez kilka dni w stolicy Francji, w oczy bez wątpienia rzuca się ogromna ilość niewielkich sklepów i salonów z akcesoriami dla mężczyzn. Wśród szerokiej gamy galanterii i innych dodatków dla panów zawsze w centralnym miejscu są krawaty.

Również w Polsce krawat ma stałe miejsce w szafie większości mężczyzn, jednak najczęściej są to dwa lub trzy modele zakładane na przemian.
Panowie! Co stoi na przeszkodzie zbudowania własnej małej kolekcji tego w sumie niedrogiego detalu naszego ubioru? Myślę, że częstym problemem jest brak wiedzy na temat panujących trendów oraz klęska urodzaju, ponieważ ilość wzorów jakie są dostępne w sklepach i na rynkach może przyprawić o zawrót głowy.

W następnym wpisie spróbuję opowiedzieć o techniczno-modowych aspektach krawatów dzięki czemu będzie Wam łatwiej dobrać modny wzór oraz gatunek.
Zapraszam.

poniedziałek, 21 czerwca 2010

Elegancja nie tylko dla kobiet.

"Krawat daje mężczyźnie możliwość do zaprezentowania własnej ekspresji"
Te słowa Umberto Eco powinny stanowić pierwszą myśl mężczyzny, który rankiem stoi przed wyborem krawatu. Jednak to tylko przysłowiowa wisienka na torcie, ponieważ prawdziwej elegancji daje nam, mężczyzną kompozycja wielu detali - od garnituru i koszuli poprzez wspomniany krawat, buty, spinki przy mankietach, właściwie dobrany pasek, kończąc na gadżetach takich jak piękne pióro czy elegancki portfel.

Pamiętajmy jednak, że nawet najlepiej dobrany krawat nie zrekompensuje nie ogolonej twarzy lub niedokładnej fryzury.

Niech ten blog, pomoże zagubionym w odnalezieniu swojego stylu oraz zachęci do poszukiwania siebie w labiryncie mody męskiej.