sobota, 18 sierpnia 2012

Garnitur u krawca czy w sklepie?

Mężczyźni, którzy właśnie dorośli do pragnienia zamówienia pierwszego garnituru u krawca oraz Ci, dla których sklepowa konfekcja po prostu nie istnieje potrafią przytoczyć szereg argumentów w dyskusji o wyższości krawiectwa miarowego nad konfekcją przemysłową. Wśród jeszcze „niezarażonych” tym pragnieniem pokutuje opinia, że to przede wszystkim snobizm i dobro tylko dla elit. Czy słusznie?


Magia krawieckiej pracowni.


Uwielbiam tą aurę, która otacza istotę krawieckiego rzemiosła. Wszystko zaczyna się po przekroczeniu progu pracowni mistrza, która powita Was charakterystycznym zapachem. Od tej chwili już na stałe będzie Wam przypominał o tym miejscu. To kompozycja zapachów pochodzących z tkanin, papieru do szablonów i oleju maszynowego. Ta mieszanina rozpylana jest za pomocą pary wodnej, która powstaje podczas prasowania.
Oczywiście nie każda pracownia wygląda tak samo, powstaje coraz więcej nowoczesnych miejsc, gdzie klient obsługiwany jest w specjalnym pomieszczeniu, zupełnie odizolowanym od warsztatu. Jednak serce krawieckiego zakładu nadal stanowi bastion tradycjonalizmu i mimo postępu technologicznego większość prac nad garniturem oraz wyposażenie pracowni wygląda stosunkowo podobnie jak przed laty. Ciężkie nożyce, krzywiki, mydełko do rysowania układów kroju, naparstek i krawiecka miara na szyi rzemieślnika. Gdzieś w rogu manekin z zafastrygowaną sztukę gotową do przymiarki, stół z rozłożoną tkaniną przyciśniętą metalowymi ciężarkami, na ścianie wiszące szablony różnych fasonów i rozmiarów garniturów. Wszędzie lekki nieład zwany artystycznym bałaganem. Inny Świat.
Krawiec każdy garnitur kroi osobno
Każdy garnitur jest krojony osobno
(foto Gemini)

Najlepsza jakość czy logo Hugo Boss?


Rzeczywiście magiczna aura, o której piszę nie może przesądzać o tym czy krawiectwo miarowe jest lepsze lub gorsze od przemysłowego. Do podjęcia decyzji potrzeba więcej konkretnych argumentów.
Mężczyźni cenią jakość i to ona zazwyczaj determinuje nasze decyzje. Czy można podważyć jakość wyrobów pochodzącym od wielkich marek krawieckich takich jak Lanvin, Hugo Boss czy Yves Saint Laurent? Czy zarzucicie brak wyczucia stylu Armaniemu, który modę męską zawsze utrzymywał w duchu poszanowania klasycznej dyskrecji? Z całą pewnością NIE!
Wielu panów całe życie marzy o posiadaniu garnituru z logo którejś z wymienionych marek. Jednak moim zdaniem to właśnie może być oznaka snobizmu, bo jeśli zależy Ci na jakości, to wszywka Hugo Bossa nie jest do niczego potrzebna (chyba, że wydanie kilku tysięcy złotych potrzebne jest do powiększenia kosztów uzyskania przychodu ).
Z pewnością bez problemu wyczuwacie jakie jest moje zdanie na ten temat. Nie będę się bronił przed tym, że w moim przekonaniu miarowe krawiectwo góruje nad przemysłowym. Fakty mówią za siebie. Krawiectwo miarowe ma ugruntowaną pozycję. Przetrwało nawet okres lat 70-tych gdzie mnogość proponowanych form sprawiała wrażenie istnej anarchii w modzie. Sprawdzone przez lata metody wytwarzania garnituru „tylko dla Ciebie” dające możliwość niemal personalizowania ubioru nie mogły ulec wyrobom ze sklepu mimo, że te są często pięknie ograne marketingowo.
Ręczne fastrygowanie klap w marynarce
Ręczne fastrygowanie klap przez krawca
(Zdjęcie pochodzi ze smalto.com)

Krawiecka robota - wartości dodane.


Garnitur od krawca jest pod każdym względem lepszy niż ze sklepu.
  • Decydujesz o tym kto będzie Twoim krawcem. Możesz wybrać pracownię ze względu na lokalizację i oferowane ceny. Polecam jednak, aby wybór determinowała większa wiedza pozyskana na przykład od innych klientów i oparta na ich doświadczeniach. Niektórzy krawcy mają swój styl szycia, który może Ci po prostu nie odpowiadać. Poproś, aby mistrz pokazał Ci uszyte przez siebie wyroby, poczytaj opnie na forach internetowych.
  • Sam możesz wybrać tkaninę. W żadnym sklepie nie będziesz mógł wybrać z jakiej tkaniny ma być uszyty Twój garnitur. Musisz skorzystać z określonej oferty, która jest bardzo ograniczona. Krawiec udostępni Ci próbnik lub pokaże tkaniny dostępne od ręki. Możesz także zakupić w wyspecjalizowanym sklepie materiał, który zaniesiesz swojemu krawcowi. To ogromna przewaga na konfekcją przemysłową. Możliwość wybrania tkaniny ze względu na skład, splot oraz jego grubość, kolor a nawet wzór, to nieoceniona wolność, która czasem może przyprawić o zawrót głowy. Zawsze jednak możesz liczyć na pomoc krawca, który z pewnością Ci doradzi.
  • Jesteś własnym projektantem. Krawiectwo miarowe to przede wszystkim bezcenna możliwość decydowania o kształcie oraz dopasowaniu garnituru, a także o jego stylu. Nie jesteś ograniczony w żaden sposób i Ty sam określisz ile marynarka ma mieć guzików, czy z tyłu ma mieć jeden czy dwa rozporki, czy klapa ma być wąska czy nieco szersza. Nie każdy wzór marynarki pasuje do każdej sylwetki. Krawiec zatuszuje też drobne mankamenty postawy takie jak różnica w wysokości ramion, okrągłe plecy, czy nawet nadmiary w obwodzie pasa. Dobrym pomysłem jest pokazanie krawcowi zdjęć z katalogów, pomoże to nakierować go na Twoje oczekiwania.
  • Garnitur personalizowany. Wizyty na przymiarkach powinny być także miłym spotkaniem z fachowcem, okazją do ciekawej męskiej rozmowy. Możesz wówczas poprosić o dodanie jakiegoś drobnego elementu, który odróżni Twój garnitur od wszystkich innych. Modne jest zamieszczenie haftowanych inicjałów w jakimś dyskretnym miejscu, możesz poprosić o wykonanie dodatkowej kieszonki w podszewce, która będzie tylko Twoim patentem. Czasem mężczyźni zamawiają doszycie guzika na rękawie innym kolorem nici niż pozostałe.
  • Ostatnie poprawki. Przymiarka gotowego wyrobu w przypadku krawiectwa na miarę nie zamyka możliwości dokonania profesjonalnych poprawek. Krawiec postawi Cię przed lustrem, sam popatrzy fachowym okiem. Jeśli zauważycie jakieś mankamenty nie jest to problem. Nawet wówczas można wykonać jeszcze dużo z pozoru skomplikowanych korekt.


Inny kolor dziurki w marynarce dodaje jej oryginalności
(Zdjęcie pochodzi z www.fashiz.tumplr.com)

Na końcu otrzymasz wymarzony i jedyny w swoim rodzaju wyrób. Będziesz doceniał jego zalety przez długi czas, ponieważ powstał w efekcie pracy rzemieślnika oraz Twojej. Zapamiętasz moment wybierania tkaniny, ustalenia fasonu oraz dwie lub trzy przymiarki. To będzie Twój garnitur. Już po kilku tygodniach zaczniesz planować kolejną wizytę u krawca.
Metody wypełniania przodów w marynarkach
Różne metody stosowania wkładów wypełniających w marynarkach
(Zdjęcie pochodzi z cadandthedandy.co.uk)
Garnitur do ostatniej przymiarki
Garnitur przygotowany do ostatniej przymiarki
(Zdjęcie pochodzi z davidreevesbespoke.wordpress.com)


Gotowa konfekcja – są plusy?


Z pewnością zaletą kupowania gotowego garnituru jest możliwość zobaczenia efektu od razu oraz w większości przypadków niższa cena. Nie jest to jednak regułą, ponieważ ubrania znanych marek są często droższe niż szyte na miarę! Jest to też rozwiązanie jedynie dla osób o sylwetkach, które nie odbiegają dość istotnie od standardowych figur. Marki odzieżowe szyją według tabel antropometrycznych (wymiary uzyskane na podstawie grupy reprezentantów populacji), do tego ze względów ekonomicznych rzadko oferują produkty w skrajnych rozmiarach lub dla nietypowych sylwetek (C lub D). Może doświadczyliście problemu złego układania się marynarki, dyskomfortu w okolicach pachy, problemu dysproporcji pomiędzy na przykład obwodem klatki piersiowej a obwodem pasa? Są to typowe problemy, które zazwyczaj rozwiązywane są na zasadzie zaakceptowania problemu jako kompromisu pomiędzy ceną i łatwością zakupu a jakością. Są jednak tacy, którzy takiego kompromisu nie zniosą, lecz czy za to należy posądzać ich o snobizm lub nazywać elitą?

Podsumowaniem niech będzie fakt, że ambicją sprzedawcy w sklepie jest szybka wymiana Jego towaru za Twoje pieniądze, natomiast krawca abyś był po prostu zadowolony.

wtorek, 7 sierpnia 2012

Czy krawat na pewno pochodzi z Chorwacji?

Zadaniem krawata jest dekorowanie. Krawat nie ogrzewa żadnej części ciała ani też nie chroni pozostałych ubrań przed zabrudzeniem czy uszkodzeniem. Czemu więc ma służyć – krawat przede wszystkim dodaje koloru oraz ciekawego wzoru do formalnego oraz coraz częściej codziennego stroju mężczyzny.

Mimo, że dzisiejsze zastosowanie krawata kojarzy się z elegancją i klasycznym ubiorem, to jego historia wiąże się z wojskowością. Potocznie panuje przekonanie, że krawat wynaleźli Chorwaci. Sam pisałem o tym w 2010 roku. Jednak Jose Sims zwraca uwagę, że korzenie krawata mogą sięgać zdecydowanie dalej. W swojej książce „Icones of men’s style” pisze, że romańscy legioniści przedstawieni na Kolumnie Trojańskiej w Rzymie mają na szyjach szaliki, które mogą być ówczesną formą krawata.

Legioniści rzymski z kolumny trojańskiej
Legioniści rzymscy
(zdjęcie pochodzi z www.digitalsculpture.org)
Idąc jeszcze dalej Sims pisze o żołnierzach Armii Terakotowej z dynastii Qin, którzy na szyjach mieli jedwabne sznury. Wszystkie te elementy miały pewną symbolikę związaną z rzemiosłem wojskowym i nie służyły jako ozdoba, ale trudno odmówić im pewnej koneksji z krawatem.

Armia Terakotowa
Armia Terakotowa
(zdjęcie pochodzi z www.piotrlipinski.pl)
Dopiero podczas Wojny Trzydziestoletniej (1618-1648) chorwaccy najemnicy walczący w armii francuskiej stosowali szaliki bardzo podobne do znanych dzisiaj krawatów jako symbole wyróżniające ich od francuskich towarzyszy broni. Właśnie dlatego wyraz krawat jest lingwistycznie związany z nazwą Croat. Po tym czasie za sprawą Ludwika XIV zostały one zaadoptowane do mody niezwiązanej z wojskowym mundurem i zaczęły pełnić funkcję zdobniczą, uzupełniając ubiór mężczyzny. 
Chorwacki najemnik z Wojny Trzydzistoleniej - pierwsze krawaty
Chorwacki najemnik z Wojny Trzydziestoletniej
(zdjęcie pochodzi z www.adrijanaputovanja.hr)
Na początku XVIII wieku krawaty były robione z kilkakrotnie przewiązywanych pasków z taśmy muślinowej służącej do opatrywania ran, a dopiero od 1850 roku były wiązane podobnie jak współcześnie z prostokątnego paska materiału.
Współczesne krawaty pochodzą z 1924 roku kiedy amerykański krawiec Jeske Langsdorf opatentował swoje „na każdą pogodę i nie gniecące się” krawaty. Był to znany do dzisiaj charakterystyczny wzór składający się z trzech kawałków tkaniny, zszytych i złożonych dokładnie w jednym punkcie, z dołem ściętym w szpic. Skrojenie tkaniny pod kątem 45 stopni miało dawać gwarancję, że krawat nie będzie pognieciony po rozwiązaniu.

Aż do roku 1940 krawaty miały nieco inną proporcję niż współczesne. Miało to związek z zasadą, że najbardziej widoczny miał być kolor i ekstrawagancki wzór tkaniny. Dlatego stawiano raczej na szerokość niż długość krawatów.
Jak na tak subtelny dodatek na krawatach od zawsze skupiano ogromną uwagę podczas projektowania. Często wzory były wręcz ekstremalnie modne. Od minimalistycznych sznurowadeł datowanych na rok 1860 aż do skrajnie szerokich projektów Mr Fisha z lat 70tych XX wieku.

Brytyjski projektant Mr. Fish
Brytyjski projektant Mr. Fish
(zdjęcie pochodzi z www.fashionfollower.com)
W drugiej dekadzie XX wieku bracia Brooks wyprodukowali krawaty w skośne pasy inspirowane wzorami noszonymi przez pracowników cywilnych armii brytyjskiej. Wprowadzili jednak drobną zmianę, mianowicie skos pasów w ich wzorach przebiegał w przeciwnym kierunku – od prawej strony po skosie w dół do strony lewej. Najlepiej sprzedawały się wówczas kolory niebieski i kasztanowy. Ten moment można uznać za początek do dziś panującej mody na krawaty w skośne pasy.

Pierwwsze krawaty w paski braci Brooks
Pierwsze krawaty w skośne paski projetu Brooksbrothers, rok 1920.
(zdjęcie pochodzi z www.brooksbrothers.com)
Takie modele były również popularne na brytyjskich uniwersytetach. Symbolizowały przynależność do różnych społeczności, uczelnie obierały własną kolorystykę, aby tworzyć poczucie jedności swoich studentów. Podobny zwyczaj przejęły prywatne kluby dla gentlemanów - patrz poprzedni artykuł, a dzisiaj nawet partie polityczne – patrz Samoobrona.
Z tą tradycją jest nawet związana pewna anegdota. Aktor Norman Forbes-Robertson, prominentny członek londyńskiego Garrick Club założył na obiad różowo zielony krawat. Zapytany o jego pochodzenie zażartował, że jest to oficjalny krawat klubowy. Wkrótce po tym różowo zielony krawat stał się symbolem tego elitarnego klubu.

Krawat symbol klubu Garrick
Krawaty - symbole londyńskiego Garrick Club
(zdjęcie pochodzi z www.socyberty.com)
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat Garrick Club a także innych angielskich klubach dla gentlemanów zapraszam do lektury poprzedniego artykułu, który znajdziecie TUTAJ.