niedziela, 23 stycznia 2011

Mucha zamiast krawata?

Czy można jednoznacznie odpowiedzieć na tak postawione pytanie? Oczywiście, że nie. Najbliższa krewna popularnego krawata nie stanowi dla rzeczonego konkurencji. To dwa elementy garderoby, które istnieją równolegle i każdy z nich ma swoje własne miejsce.


Prawdą jest, że mucha pod szyją mężczyzny to zdecydowanie rzadszy widok niż krawat. Według mnie głównym tego powodem jest brak wiedzy wśród mężczyzn jak należy ją nosić, do jakich stylizacji się nadaje, jaki niesie przekaz.
Kiedyś mi się wydawało, że noszenie muchy to najwyższy poziom "wtajemniczenia" dla mężczyzny. Kojarzyła mi się jedynie z konserwatywną klasyką i że pasuje tylko do fraka lub smokingu.

Dzisiaj tak nie myślę. Większe wrażenie robią na mnie stylizacje casualne, kolorowe połączenia koszul i marynarek klubowych, a nawet jedynie koszul z kardiganem, do których oryginalna muszka pasuje wręcz idealnie.
Ostatnio niezwykle częstym jest noszenie muchy przez młodych mężczyzn. Moda uliczna wkroczyła na pole klasyki, zaczerpnęła zarezerwowane dotychczas tylko dla dżentelmenów elementy ubioru – w tym między innymi muszkę.


Odwaga czy dowód na dojrzałość?
Z pewnością kiedy młody mężczyzna założy muszkę do pracy zostanie oceniony jako „odważny”. Jednak dla panów bardziej dojrzałych lepszym określeniem będzie „dojrzałość modowa”. Zupełnie inny odbiór wśród otoczenia wywołuje krawat, który niezależnie od wieku noszącego go mężczyzny zawsze jest dowodem na dojrzałość, a już na pewno nie wzbudza takich emocji jak mucha.


No właśnie, wywoływanie emocji większych niż krawat - oto to siła muchy. Zdobycie się na odrobinę odwagi doda Wam aury oryginalności, siły, niebanalności. Jedna z blogerek napisała nawet, że „"muszkowcy" charakteryzują się specyficznym poczuciem humoru, są niebywale utalentowani, troskliwi, wyrozumiali, posiadają większy dystans do siebie i całego świata oraz zachowują się jak na dżentelmenów przystało.(http://garderobe33.blogspot.com/)


Kupujemy muchę.
Do poszukiwania właściwego modelu muszki przyda Wam się kilka informacji technicznych. Muszki podobnie jak krawat są szyte z tkanin jedwabnych, które stanowią o najwyższej jakości wyrobu. Można także kupić muszki z mikrofibry i poliestru. Ten ostatni, to oczywiście najtańsze rozwiązanie, które jedank przy zastosowaniu dzisiejszych technologii tkania wcale nie musi oznaczać gorszy wygląd czy zbyt ubogie wzornictwo. Do produkcji muszek wzorzystych stosuje się tkaniny o splocie żakardowym, dzięki któremu uzyskuje się ciekawe wzory oraz zróżnicowane faktury tkaniny. W przypadku jedwabiu często stosowana jest także technika nadruku - tkzw. printed silk.
W ofercie polskich sklepów najczęściej spotyka się muszki, które są fabrycznie zawiązane i wystarczy je tylko zapiąć na szyi za pomocą tasiemki z napą, haftką lub guzikiem.

Jednak wiadomo, że prawdziwa mucha męska to ta, którą musimy samodzielnie zawiązać (self-tie). Takie modele są dobierane zgodnie z obwodem kołnierzyka koszuli. W sklepach internetowych można już kupić nieco praktyczniejsze rozwiązania. Są to muchy przeznaczone również do samodzielnego wiązania, ale mają tasiemkę z regulacją obwodu i nie trzeba ich wiązać za każdym razem. Takie muszki znajdzecie tutaj: Muszki wiązane.


Dobór muszki to sprawa bardzo otwarta. Oczywiście stylizacje klasyczne, mocno formalne najlepiej współgrają z modelami w stonowanych kolorach, bez krzykliwych wzorów na tkaninie. Nie oznacza to jednak, że jesteśmy skazani na nudne, jednokolorowe klasyki. Wystarczy odrobina wyobraźni by wieczorową kreację uczynić bardziej atrakcyjną poprzez założenie muszki z ciekawym wzorem. Sądzę, że to kolejny element męskiego ubioru, którym mężczyzna może zaznaczyć własny charakter i temperament.
Na prawdziwe szaleństwo można sobie pozwolić wówczas gdy komponujemy ubranie casualne, bardziej sportowe. Tutaj jak najbardziej pożądana jest zabawa z kolorami i deseniami. Jeżeli jeszcze założysz muszkę do swetra typu v-neck lub kardigana, to tak naprawdę ograniczeniem jest tylko Twoja wyobraźnia.

Praktyczność po stornie muchy.
W codziennych zajęciach, pracy biurowej czy w nieustannym ruchu noszenie krawata jest obarczone pewnym dyskomfortem. Kiedy marynarka jest rozpięta, to krawat ma na tyle dużo swobody, że nawet nie wiadomo kiedy może wylądować na przykład w kawie.
Oczywiście doświadczony elegant automatycznym ruchem ręki przytrzyma krawat podczas schylania, jednak „piątek trzynastego” może przytrafić się każdemu.
I właśnie na tym polu mucha ma przewagę nad krawatem. Oczywiście to lekko żartobliwy argument, ale mój nauczyciel często go powtarzał, ponieważ sam był wielkim miłośnikiem muchy pod szyją.

Kończąc ten wpis chcę zwrócić uwagę, że w ostatnim czasie często są pokazywane stylizacje z wykorzystaniem much. Nadchodzi czas na muszki również w modzie ulicznej! Fajnym jest, że przestają być domeną tylko dojrzałych panów. Okazuje się, że mucha ma siłę, efektownie odmienia nasze ubrania, pozytywnie wpływa na wizerunek, a także dodaje kreacji odrobinę żartu, oczywiście w pozytywnym znaczeniu tego słowa.

7 komentarzy:

  1. Super! Namówiłam męża do zamiany krawata na muszki. Początkowo był onieśmielony, ale po pewnym czasie nauczył się zakładać muszki. Dzisiaj nie istnieje dla niego krawat. Od 5 lat zakłada tylko muszki. Dodam,że podoba mi się w muszce, a ja dbam o to by zawsze miał jakąś nową

    OdpowiedzUsuń
  2. Uważam że muchy należy zakładać tylko na wyjątkowo eleganckie przyjęcia, na codzień zdecydowanie wystarczy krawat ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wpis. Mój mąż też chodzi w muszkach i jest to moja zasługa.Zamieniłam mu krawat na muszkę zaraz po ślubie i tak zostało do dziś

    OdpowiedzUsuń
  4. I ja zakładam czasami muszkę jedyną wadą jest że krawat można poluzować a w muszce cały czas trzeba mieć kołnierzyk dopięty chodź ja akurat nigdy nie rozluźniam i krawatu nawet w największy upał i duchotę pozostaję w zapiętej koszuli.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja też wole muszkę staram sie ją nosic jak najczęsciej

    OdpowiedzUsuń
  6. jestem za ja tylko szukam okazji żeby założyc muszkę staram się przynajmniej raz w miesiącu smoking biała plisowana koszula pas i muszka

    OdpowiedzUsuń
  7. ja tam sie swojego nie pytam zakładam mu muche i koniec a on nawet nie protestuje

    OdpowiedzUsuń