poniedziałek, 18 lutego 2013

Co do butonierki?

- Dzień dobry Państwu, w czym mogę pomóc? 
- Dzień dobry. Przyszliśmy do pani sklepu, ponieważ za dwa tygodnie wybieramy się na ślub wspólnych znajomych i chcielibyśmy wybrać dla męża odpowiedni garnitur oraz dodatki – w jednym zdaniu streściła cel wizyty w salonie z modą męską młoda kobieta, spoglądając jednocześnie na garnitury, wiszące na manekinach.

- Fantastycznie, jestem do Państwa dyspozycji. Jestem pewna, że znajdziemy coś odpowiedniego na tę okazję – odpowiedziała właścicielka salonu, zapraszając młode małżeństwo do obejrzenia aktualnej kolekcji.
 
Po przymierzeniu kilku garniturów, mąż zdecydował się na klasyczny: na dwa guziki w kolorze ciemnego granatu. Do niego dobrał (oczywiście przy pomocy żony) białą koszulę, burgundowy krawat, czarny pasek, skarpetki i oxfordy, również w kolorze czarnym.
- Wygląda na to, że wszystko już mamy: garnitur, koszula, pasek… - zaczęła wyliczać kobieta.
- A co do butonierki? – zapytała właścicielka salonu, wykorzystując przerwę w tej wyliczance.
- W butonierce ułożę taką biała chusteczkę, którą kiedyś dostałem w prezencie – odpowiedział mąż, który właśnie wrócił z przymierzalni.
- Poszetkę ułoży sobie Pan w brustaszy, ja zaś pytam o zagospodarowanie butonierki – właścicielka salonu z uśmiechem sparafrazowała swoje wcześniejsze pytanie.
- Jeśli kieszonka marynarki to nie butonierka, to co nią jest? – z wyraźnym zaciekawieniem, pytaniem na pytanie, odpowiedział mąż.
 
Co zatem miała na myśli właścicielka salonu z modą męską? Otóż „butonierka” (z jęz. francuskiego „boutonnière” – czyli dziurka od guzika) to dziurka na klapie marynarki, która może być przecięta (wtedy pełni funkcję użytkową) lub zaszyta, pełniąc jednak wówczas jedynie funkcję ozdobną. W marynarkach jednorzędowych, butonierka jest umieszczona na lewej klapie marynarki nad brustaszą (czyli kieszonką piersiową), w dwurzędówkach zaś spotyka się butonierki, wykonane również tylko na lewej klapie, lub symetrycznie na obu klapach marynarki. Dawniej, jeszcze w XVIII wieku, butonierka (a właściwie „butoniera”) miała zupełnie inne zastosowanie niż dziś. Mianowicie, wraz z guzikiem, przyszytym na przeciwległej klapie marynarki, pozwalała ją zapiąć zaraz pod szyją, co stanowiło ochronę przed chłodem. Z upływem czasu zaczęto jednak odpinać wspomniany guzik, odsłaniając górną część marynarki, w końcu z niego rezygnując. Butonierka natomiast przetrwała do dziś. Jeśli jest przecięta (takowa jest spotykana najczęściej w marynarkach szytych na miarę), stanowi idealne miejsce dla wpięcia w nią kwiatka, orderu lub symbolu przynależności do danego stowarzyszenia bądź klubu.


Świeży kwiat w butonierce
(Zdjęcie pochodzi z gentlemansgazette.com)
 
Gentleman sprzed lat
(Zdjęcie pochodzi z 42ndblackwatch1881.wordpress.com)

Nie ulega wątpliwości, że decyzja o włożeniu kwiatka do butonierki wymaga od mężczyzny nie tylko odwagi, ale i poczucia własnego stylu. Z drugiej jednak strony, świadczy o pewności siebie i wywołuje pozytywne reakcje, głównie u płci przeciwnej.
Domenico Spano - krawiec
(Zdjęcie pochodzi z sartorialspeak.blogspot.com)
 
Istotne jest również samo przytwierdzenie goździka lub róży (najbardziej popularne rodzaje kwiatów wkładanych do butonierki) do klapy marynarki tak, aby choć przez pół dnia kwiat nie zmienił swojej pozycji. W tym celu możemy poprosić krawca (jeśli szyjemy na miarę) o wszycie pętelki pod butonierką po wewnętrznej stronie klapy (wówczas łodygę kwiatka przeciągamy najpierw przez butonierkę, a następnie przez wspomnianą pętelkę – jak na zdjęciu).
Pętelka pod klapą marynarki do łodygi kwiatka
(Zdjęcie pochodzi z modameska.info)

Należy również pamiętać, iż miejsce kwiatka jest w butonierce, a nie w brustaszy, czyli w kieszonce piersiowej czy też w prawej klapie marynarki. To częste błędy, które możemy dostrzec na przykład w szeroko pojętej „modzie ślubnej”.
Podsumowując, butonierka jest niewielką częścią marynarki, stwarzającą wielkie możliwości kompozycji całego stroju. Dzięki dodatkom, takim jak kwiaty czy symbole stowarzyszeń, wpinanym w butonierkę, image każdego mężczyzny staje się niepowtarzalny i wyrazisty. Mężczyzna w świetnie skrojonej marynarce, odprasowanej koszuli, z poszetką w brustaszy i goździkiem w butonierce nigdzie nie przejdzie niezauważony…

PS. Pamiętacie Państwo małżeństwo z pierwszej części tekstu? Kiedy mąż dowiedział się co to jest „butonierka”, postanowił nie wkładać do niej ani świeżej róży ani goździka ani nawet znaczka klubu golfowego, do którego należał. Zaznaczył jednak, że butonierka nie pozostanie pusta na ślubie znajomych. Zdecydował się bowiem na kolorowy, dyskretny kwiat, wykonany z filcu i metalowej „łodygi”, taki jak ten:
 
Modna filcowa broszka do marynarki
(Zdjęcie pochodzi z www.pewienpan.pl)
 


1 komentarz:

  1. Bardzo pomocny artykuł. Podobnie jak mąż z tekstu, myślałem, że butonierka to kieszonka w marynarce.

    OdpowiedzUsuń